Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 25 lipca, św. Jakuba Apostoła
Tekst: 2 Kor 4, 7 – 15
Prośba: o łaskę przyjęcia siebie jako skarbu w ręku Boga.
1. Przechowujemy skarb w naczyniach glinianych. To prawda o nas. Skarb włożył w nas Bóg. To nasze istnienie, to nasza wartość. Niezależnie od tego, co robimy, jesteśmy skarbem, bo jako takich stworzył, uczynił nas Bóg. Skoro jesteśmy na świecie, to Ktoś nas chciał i pokochał. W Bogu chcieć i kochać i istnieć jest jednym aktem. Jeśli Bóg czegoś chce, to się staje i jest równocześnie kochane. Nie może być inaczej. Pomyśl w ten sposób o sobie – „jestem skarbem”. Co czuję?
2. Ten skarb znajduje się w glinianych naczyniach. Glina jest czymś kruchym, słabym i łatwo podatnym na pęknięcia, wyszczerbienia, ubytki. Jej zaletą jest to, że kiedy nie została jeszcze wypalona, to jest bardzo plastyczna i daje się ją obrabiać. Czy Ty jesteś dość plastyczny, by pozwalać Bogu się kształtować? Czy pozwalasz Mu dotykać siebie, czy pozwalasz, by Jego ręce „rzeźbiły” Ciebie i formowały – jak ręce człowieka wyrabiającego glinę? Glina jest krucha, słaba, kiedy upadnie ma pęknięcia, a nawet dziury. Takie jest nierzadko nasze życie poorane przez różne doświadczenia. Czy wierzysz, że mimo wszystko, nawet w bardzo pękniętym naczyniu, wyszczerbionym i z ubytkami znajduje się skarb? Skarbu nie można zniszczyć, bo jest darem Boga i On go strzeże. W tym jest nasza moc, a nie w naszych wątłych siłach. Wczytaj się w słowa św. Pawła i pozwól im się poprowadzić ku Bożej sile, ku zgodzie na siebie jako skarbu w glinianym naczyniu złożonym w ręku Boga.
Tak Panie, jestem krucha jak gliniane naczynie. To co moje, to tylko moja grzeszność. Ale jestem skarbem, Twoim skarbem. Wystarczy, że tylko zaufam, powierzę Ci moje życie. Oddam się bez reszty a Ty mnie poprowadzisz w radości i smutku, w powodzeniu i niedostatku. A wszystko to na Twoją chwałę Panie. Bo to co dzieje się w moim życiu jest Twoim genialnym planem. Prowadź mnie! Pouczaj!Ratuj! Bądź uwielbiony Boże mój!