Wprowadzenie do modlitwy na 5 Niedzielę wielkanocną, 29 kwietnia

Tekst: J 15, 1-8

Prośba: o łaskę przylgnięcia do Jezusa całym sobą.

1.   Spróbuj sobie wyobrazić siebie jako latorośl, albo wczuć się w taką gałązkę winnego krzewu. Jakie jest jej zadanie? Ma wytwarzać winogrona. Martwi się, żeby ich wytworzyć odpowiednią ilość, czuje na sobie presję wyniku. Wyobraża sobie, jakie te owoce powinny być, jak wszystkie swoje soki trzeba skierować, by one się pojawiły i wzrastały. Zdarza się też, że taka gałązka porównuje swoje owoce z innymi gałązkami i jest sfrustrowana, gdyby się okazało, że w jej mniemaniu, inne gałązki mają lepsze i dorodniejsze owoce. Rodzi się zazdrość, gdy słońce bardziej pada na inne gałązki i tamte owoce lepiej dojrzewają, narzeka zaś, gdy jest za mało deszczu. Czy takie postawienie sprawy mówi Ci coś o Twoim życiu? Nie tylko duchowym… Presja, by mieć wyniki, owe „owoce”, by mieć je lepsze od innych, by się wyróżnić, uczucia, które się rodzą, kiedy przychodzi jakaś porażka, strach przed klęską albo i potępieniem, porównywanie siebie. Pomyśl o tym przez chwilę, zobacz, w jakim stopniu ten obraz pokazuje Twoje życie.

2.   Owszem, zadaniem latorośli jest wytwarzanie owoców. Jednak czy to jest najważniejsze w tym dzisiejszym tekście? Może potrzebujesz radykalnego nawrócenia, czyli zmiany myślenia na ten temat. Bo Jezus dziś dużo mówi o tym, że bez Niego nic nie możemy uczynić, że mamy w Nim trwać i kto w Nim nie trwa, to nie przynosi owocu, bo gałązka sama z siebie nic nie może – staje się wtedy uschła i odcina się ją. Trwać w Jezusie i Jego słowo w nas. Oto zadanie latorośli. Głównym celem i powołaniem nie jest więc wydawanie owoców. One pojawiają się, kiedy gałązka jest wszczepiona w winny krzew, czyli Boga. Zamiast koncentrować się na produkcji gron, należy związać się mocno z krzewem. O to chodzi w tej przypowieści Jezusa i o to chodzi w naszym życiu. Wtedy staniemy się wolni od presji wyników, od zazdrości i narzekania. Wtedy to krzew winny, czyli Bóg, będzie dbał o to, by pojawiły się winogrona. My mamy dbać o silne związanie z Nim – krzewem winnym. Dbając bowiem o to, by produkować winogrona, zajmujemy się samymi sobą i naszymi troskami z tym związanymi. A my nie mamy być związani z troskami lecz z Bogiem. Złączenie się ze źródłem życia i miłości przynosi w nas owoce. Tego Bóg od nas pragnie i dokona tego w nas, jeśli się z Nim zwiążemy. Czy tego pragniesz? Czy to właśnie czynisz w swojej codzienności?