Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 14 kwietnia

Tekst: Dz 6, 1-7

Prośba: o łaskę poszukiwania jedności w różnorodności.

1.   Wzrasta liczba uczniów i zaczynają się problemy. Jak widać, nie omijały one pierwotnego Kościoła. Różnice w patrzeniu na te same sprawy są dzisiaj oraz były i wtedy. Ta różnorodność od początku charakteryzowała Kościół. Czy przyjmujesz to, że wokół Ciebie są ludzie, którzy myślą i postępują inaczej niż Ty? Czy przyjmujesz że na całym świecie jest mnóstwo rytów, obrzędów i zwyczajów w Kościele i one wszystkie mają swoje miejsce, wszystkie one są katolickie? A może przeraża Cię różnorodność i wolałbyś pewną homogeniczność wspólnoty – żeby wszyscy myśleli i robili tak samo?

2.   W tej modlitwie przyjrzyj się temu, co czynią Apostołowie. Rozpoczynają coś, co nazwalibyśmy procesem rozeznawania, a więc szukania tego, co lepsze, tego, co odczytują jako wolę Bożą. Dzisiaj o tym nieomal zapomnieliśmy. Wielu wierzących zamiast poszukiwać woli Bożej, która objawia się też w ich sercu – w delikatnych poruszeniach Ducha, w natchnieniach ku dobru, ku poszukiwaniu tego, co lepsze – woli prawne nakazy i instrukcje: „trzeba robić tak i tak”. Prawo i nakazy są potrzebne, są ramami, w których odbywa się nasze życie. Jednak prawo samo w sobie jest martwe – ono nie widzi człowieka, widzi przypadek i ma na niego rozwiązanie (albo i nie). Prawo nie zbawia lecz Bóg, który szuka coraz to nowych ścieżek dostępu do człowieka i porusza jego serce do działania zgodnego z miłością. Rozeznawanie jest pokornym procesem poszukiwania woli Bożej pośród sytuacji i wydarzeń codzienności.

3.   W Kościele mówimy o jedności w różnorodności. Zobaczyliśmy różnorodność na początku tego tekstu. Do jedności zaś prowadzi proces rozeznawania. Zaczyna się on od postawienia faktów. Tak czynią Apostołowie, którzy przedstawiają dwie kwestie: przyjmują zarzuty hellenistów oraz to, że oni nie są w stanie zajmować się wszystkim. Na początku każdego rozeznawania stoją fakty – czyli pytanie: gdzie jest problem? Potem Apostołowie przedstawiają rozwiązanie: wspólnota ma wybrać kilku mężów o nieposzlakowanej opinii i pełnych Ducha, by oni mogli zaradzić potrzebom. Kiedy to się dzieje, oni modlą się i zlecają im tę misję przez nałożenie rąk.  Czym kończy się proces rozeznawania? Jednością wspólnoty. Kończy się szemranie i słyszymy, że wszystkim spodobały się te słowa i to rozwiązanie. Wszyscy odczuwają pokój i radość z podjętej decyzji. Pokój i radość wewnętrzna są znakami obecności i działania Ducha Świętego. Są jak potwierdzenie przez Boga decyzji, którą podjęli ludzie. Jedność w różnorodności. A potem? Słowo Boże szerzyło się i coraz więcej ludzi przyjmowało wiarę… Owocami rozeznawania są więc pokój i radość wewnętrzna, jedność wspólnoty oraz to, że w konsekwencji Słowo Boże się rozszerza i coraz więcej ludzi przyjmuje wiarę. Jak to jest w Twoim życiu? Bo to rozeznawanie nie dotyczy tylko przełożonych w Kościele, ale każdego wierzącego w jego własnym życiu i sprawach.