Wprowadzenie do modlitwy na środę, 18 kwietnia

Tekst: Dz 8, 1b-8

Prośba: o łaskę głoszenia dobrej nowiny o zbawieniu w Jezusie w każdej sytuacji życia.

1.   Początek dzisiejszej lektury jest bardzo smutny i ponury. Chrześcijanie pod wpływem prześladowań rozpraszają się, Szczepan został pochowany i pewnie przeżywają po nim żałobę. Następnie dowiadujemy się czegoś jeszcze gorszego – Szaweł sieje grozę wśród wierzących, porywa ich i wtrąca do więzienia. Czy może być gorzej? Nikt nie czuł się bezpiecznie, wierzący mogli się zachowywać ” jak za okupacji” – trzeba było siedzieć cicho, zasłaniać okna, nie wzbudzać podejrzeń, wieczory może w ciemnościach.  Spróbuj wczuć się w ich sytuację. Nie mogli być sobą, nie mogli zachowywać się naturalnie, nie mogli swobodnie się wypowiadać, bo wszystko mogło być wykorzystane przeciwko nim. Dzisiaj w wielu miejscach świata chrześcijan traktuje się podobnie. Ale ta modlitwa nie jest o wszystkich chrześcijanach prześladowanych, lecz o Tobie. Zajrzyj więc do swego serca. Popatrz na te wszystkie miejsca, w których czujesz się zagrożony, w których się chowasz i uciekasz. Niekoniecznie przed innymi. Być może jest coś, co w Tobie samym „prześladuje Cię”. Może jakieś myśli, stereotypy, fałszywe postawy, nieadekwatne uczucia. Wszystko, co blokuje w Tobie rozwój miłości. Co to może być u Ciebie?

2.   Kolejne zdania tekstu są niesamowite. Oto ci, którzy się rozproszyli, głoszą w drodze Słowo Boże. My, kiedy spotyka nas coś przykrego i trudnego, to z jednej strony zamykamy się w naszym poczuciu nieszczęścia i bólu, z drugiej zaś – jeśli już głosimy jakieś słowo – to jest to słowo narzekania, czasem wręcz wyklinania na rzeczywistość, że taka nieprzychylna, że „biednym zawsze wiatr w oczy”, itd. Uczniowie, którzy się rozpraszali, głosili w drodze Słowo. Głoszą dobrą nowinę, że chociaż ich spotykają prześladowania, szykany, przeciwności, itd., to Bóg jest jedynym Panem i Zbawicielem, który przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie, zwyciężył zło, grzech, szatana i śmierć. Nie narzekają i nie biadolą. Są w drodze i tam, gdzie się aktualnie znajdują, głoszą Ewangelię. Mało tego, ich słowa – a mamy dziś przykład Filipa – niosą ze sobą konsekwencje: ludzie chorzy zostają uzdrowieni, a opętani zostają uwolnieni. W mieście panuje radość, zamiast spodziewanej rozpaczy i narzekania. Co Ty robisz, kiedy spotykają Cię niepowodzenia czy przeciwności? Czy – mimo wszystko – potrafisz rozsiewać wokół siebie radość i dobrą nowinę? Czy wokół Ciebie unosi się wtedy woń Boga i Jego miłości, Jego radość, Jego pokoju, Jego łaski?