Wprowadzenie do modlitwy na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego, 9 czerwca

Tekst: Dz 2, 1-11

Prośba: o otwarcie serca na Ducha Świętego, przyjęcie Go i bycie Mu uległym.

Myśli pomocne w rozważaniu:

  • W medytowanej scenie Duch przychodzi do modlących się uczniów i kobiet „jakby” z zewnątrz. Przebywają w Wieczerniku i tam doświadczają Mocy z wysoka. Jednak Duch przychodzi do nas również z naszego wnętrza, głębin serca, gdzie zamieszkuje. Spróbuj więc spojrzeć na dzisiejszą scenę niejako „od środka”, do strony Twego serca.
  • Przychodzi dzień Pięćdziesiątnicy i wszyscy znajdują się razem na tym samym miejscu. Czy czujesz się wewnętrznie pojednany i wszystkie Twoje części są zjednoczone, „na tym samym miejscu”? Twoje zmysły, uczucia, rozum, wola, pamięć… czy wszystko jest zjednoczone w przyzywaniu Ducha? Czy wszystko w Tobie jest zjednoczone, by wspólnie otworzyć drzwi na przychodzącą Miłość?
  • Przyjście Ducha jest porównane do gwałtownych zjawisk pogodowych: szum jakby uderzenie wichru, języki – jakby z ognia, które się rozdzielają i spoczywają na nich. Tę gwałtowność np. św. Ignacy mógłby nazwać poruszeniem wewnętrznym albo duchowym. Te poruszenia są czasem łagodne jak powiew łagodnego wietrzyku, a czasami są gwałtowne jak pędząca wichura i zapalają człowieka jak języki ognia. Ta gwałtowność nie jest spokojnym zaproszeniem – jest mocnym wezwaniem, może wręcz silnym przynagleniem – „przymusem”, który „rozpuszcza” skostniałe struktury naszego serca i naszych instytucji (w tej kolejności), prowadząc do działania. Duch przychodzący od Ojca przechodzi przez nasze pragnienia, pobudzając je silnie, by następnie popchnąć do działania. Tak się dzieje u uczniów Jezusa.
  • Uczniowie zaczynają mówić obcymi językami. Duch pozwala im mówić w taki sposób, by byli zrozumiani przez wszystkich. Duch jest Miłością, daje więc wszystkim język – jedyny język, który jest w stanie uczynić z wszystkich ludzi jednego Człowieka – Nowego Adama – Ciało Chrystusa. To język Miłości. Tylko on jest w stanie zjednoczyć wszystkich i uczynić podobnych do Boga – Miłości. Rozważaj tę scenę, która rozgrywa się także w Twoim sercu. To tam przychodzi Duch, to tam pragnie poruszyć to, co w Tobie skostniało, co zastygło, a może nawet zamarło. On jest Ożywicielem, On karmi i przemienia. Pozwól Mu na to. Nie tylko dzisiaj…

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.