Wprowadzenie do medytacji na sobotę, 4 października.

Tekst: Rz 11,1-2a.11-12.25-29.

Prośba: o otwarcie serca na Bożą Miłość.

1.   Ich upadek przyniósł bogactwo światu. Święty Paweł tłumaczy poganom – Rzymianom, relację Żydów do Jezusa Chrystusa. Robi to, mając za sobą długą drogę poszukiwania Prawdy. Będąc gorliwym faryzeuszem prześladował wyznawców Nowej Drogi, „niszczył Kościół, wchodząc do domów porywał mężczyzn i kobiety, i wtrącał do więzienia” (Dz 8,3). Po nawróceniu doświadczył odrzucenia – siebie i Dobrej Nowiny o Jezusie – przez swoich braci Izraelitów. Mówiąc, że upadek narodu wybranego przyniósł bogactwo światu, mówi też o sobie. Otworzył się na dar łaski i przyjął przebaczenie – miłość Jezusa. Przebaczył też sobie. Przebaczenie to nie polegało na zapomnieniu. Paweł wielokrotnie sam przypominał o swojej przeszłości, ale ona go nie pogrążała. Wiedział, że wraz z grzechem życie się nie kończy. Dzięki Jezusowi upadki stały się jego osobistym skarbem i bogactwem dla świata – darem łaski. Czy są takie sytuacje, o których mówię: nigdy sobie tego nie wybaczę? Jaka rana serca wciąż na nowo się otwiera i woła o moje miłosierdzie? W którym momencie życia widzę łaskę Boga, który z mojego upadku wyprowadził dobro?

2.   Dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne. U Boga nie ma czasu. Jest wieczne Teraz. Jego łaska przychodzi dziś. W tej chwili. On jest tym, który JEST. I tak bardzo JEST Sobą, że nie musi się już zmieniać. Jego wola jest nierozdzielna z Miłością. I co raz postanowił, co raz ukochał, nie przestanie tego już kochać. To Miłość, czyli sam Bóg, jest największym darem łaski, jaki otrzymaliśmy. Z Niej powstaliśmy i Miłością Bóg podtrzymuje nas w istnieniu. Skoro żyjemy, jesteśmy kochani. Nie ma takiego grzechu, nie ma takiej głupoty, nie ma takiej zbrodni, nie ma takiego demona, który mógłby odłączyć nas od Miłości Boga, która jest w Jezusie Chrystusie, Panu naszym (Rz 8,39). Pomyślę o tych sytuacjach, których się wstydzę, w których mam poczucie, że zawiodłem Boga, nie poszedłem za Jego głosem, natchnieniem. Zanurzę je wszystkie w Jego Miłości, odwołam się do Jego Miłosierdzia i uznam swoją bezradność. Pozwolę, by Jego czułość leczyła moje rany. Przyjmę dar łaski, który dziś On chce mi ofiarować.