Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 6 marca

Tekst: Mt 18, 21-35

Prośba: o łaskę cierpliwości wobec brata, któremu potrzebuję przebaczyć

1. Przebaczenie to nie emocja, uczucie. To decyzja. Krzywda, jakiej doznajemy zawsze wiąże się z bólem. I często tak bardzo skupiamy się na sobie, na tym, co jest w nas, że umyka nam perspektywa drugiego, który jest współuczestnikiem tego wydarzenia. Nieprzebaczenie to uwięzienie brata w moim poczuciu krzywdy. To pielęgnowanie bólu i cierpienia zamiast wejść w przestrzeń uzdrowienia, które prowadzi do wolności. Przebaczyć to przestać skupiać całą swoją uwagę na sobie i podnieść wzrok, aby zobaczyć brata. Przebaczenie to nie zapomnienie o doznanej krzywdzie, ale przejście nad nią do porządku dziennego. To decyzja, by dać wolność sobie i bratu. Pomyśl przez chwilę o tych sytuacjach, w których potrzebujesz komuś coś przebaczyć. Co chcesz zrobić z uczuciami, które się w Tobie rodzą?

2. Cierpliwość do której odwołują się obydwaj dłużnicy to postawa, która we współczesnym pędzącym świecie nie jest łatwą postawą. Bo niecierpliwość jest jedną z cech charakterystycznych czasów, w których żyjemy. Cierpliwość ma coś z cierpienia – współodczuwania z tym, który mnie o nią prosi. Cierpliwość to pozwolenie na to, by czas leczył rany. Czasami potrzeba jej nie tylko względem brata, ale może bardziej trzeba ją dać samemu sobie. To zatrzymanie, by poczuć smak tego, co jest teraz (może gorzki, może kwaśny, może słodki). Król z dzisiejszej Ewangelii okazał cierpliwość, nielitościwy dłużnik już nie. Cierpliwość jest bardzo związana z procesem przebaczenia. A jak to jest w Twoim życiu? Co robisz, kiedy ktoś poprosi Cię o cierpliwość? Co robisz, kiedy sytuacja wymaga od Ciebie bycia cierpliwym?