Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 24 września

Tekst: Łk 9, 43b – 45

Prośba: O łaskę realnego patrzenia na rzeczywistość, o życie tu i teraz.

1.   Wszyscy są pełni podziwu dla wszystkich czynów Jezusa. Wszyscy dla wszystkich. Wielkie kwantyfikatory, które próbują zawrzeć w sobie wszystko. Do nich należy też słowo „zawsze”, które zdaje się kryć w tle dzisiejszego tekstu. Bo wszyscy są zachwyceni tym, co robi Jezus i być może myślą, że tak już będzie zawsze. Tymczasem Kohelet w pierwszym czytaniu wskazuje, że młodość szybko przemija (Koh 11, 9 – 12, 8). Na tym świecie nic nie jest stałego i warto zdać sobie z tego sprawę. Mnisi w dawnych czasach witali się słowami: pamiętaj, że umrzesz – te słowa mocno oddawały ulotność tego świata i że słowa „zawsze” oraz „wszystko” w najgłębszym znaczeniu przysługują tylko Bogu.

2.   Jezus żyje tym, co tu i teraz. Jezus patrzy na rzeczywistość bardzo realnie i wskazuje uczniom na to, co Go czeka. Nie zawsze będzie podziw. Przyjdzie czas szyderstw, odrzucenia, wyśmiania, obelg, przekleństw i ukrzyżowania. Weź sobie dobrze do serca te słowa. A one są trudne, bo dotyczą nie tylko Jezusa, ale i Jego uczniów. Bez wątpienia jesteśmy jak oni – nie rozumiemy, bo jest to zakryte przed nami i boimy się zapytać. Jest to zakryte, bo nie wiemy, kiedy to na nas przyjdzie i w jaki sposób to rozpoznamy. Rozpoznać czas swojego nawiedzenia, rozpoznać czas, w którym Bóg pragnie mnie upodobnić coraz bardziej do siebie. Rozpoznać i nie przegapić. Rozpoznać i nie uciec. Być wydanym w ręce ludzi – to nasze powołanie. Wydanym jak chleb, z którego każdy może odłamać kawałek i zjeść…