Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 15 lutego
Tekst: Mk 7, 31-37
Prośba: o łaskę otwarcia na bycie w relacjach
1. Bohater dzisiejszej Ewangelii, którego przyprowadzono do Jezusa jest człowiekiem, który jest zamknięty, niezdolny nawiązać kontakt ze światem zewnętrznym. Jego niepełnosprawność mu to uniemożliwia. Pomyśl przez chwilę o tym, co w Twoim życiu utrudnia czy wręcz uniemożliwia Ci bycie w relacjach z innymi: ludźmi, Bogiem. Powiedz o tym Jezusowi w szczerej rozmowie
2. Można tę scenę odczytać także w inny sposób. Można nie móc porozumieć się ze sobą samym. Można nie być zdolnym do wsłuchiwania się w swoje potrzeby, można nie mieć wglądu we własne wnętrze. I także taką głuchotę i ślepotę chce uzdrowić Jezus. Chce uzdolnić tego człowieka do widzenia tego, co jest w jego wnętrzu, do rozpoznawania poruszeń, jakie się tam wydarzają, do spotkania z Bogiem w najintymniejszych pokładach serca.
Dzisiejsze Słowo tak niezwykle rezonuje wokół Słuchania i Mówienia.
W księdze Rodzaju,
Wąż RZEKŁ do niewiasty, a ona POSŁUCHAŁA.
Ewa ODPOWIEDZIAŁA, wchodząc w DIALOG ze złym duchem. WYPOWIEDZIAŁA to co USŁYSZAŁA od Boga.
Wtedy wąż wykorzystał jej dar SŁUCHU i wlał w jej serce zarzewie kłamstwa dotyczącego Boga i nieufności wobec Stwórcy.
Taką maleńką myśl, że Stwórca może nam coś zabierać…
Zaczęła się lawina grzechu.
Potem Adam i Ewa USŁYSZELI kroki Pana Boga i ukryli się przed Nim!
Psalm i Aklamacja powiedzą, że naprawienie tego upadku wymaga USŁYSZENIA Słów Syna Bożego i WYZNANIA (Wypowiedzenia) swego grzechu przed Panem.
WYPOWIEDZENIA: „Wyznaję mą nieprawość Panu”, co finalnie przynosi przebaczenie i radość.
Kulminacją Słowa jest Ewangelia.
GŁUCHY i NIEMY przyprowadzony przez innych do Jezusa. Wsparty ich modlitwą wstawienniczą.
Jezus bierze go na bok. W intymność relacji Stwórca-Stworzenie. Dotyka w zaskakujący sposób.
Woła Effatha – Otwórz się! Bo człowiek ten był zamknięty na SŁYSZENIE Słowa. Nigdy jeszcze nie USŁYSZAŁ Słowa Boga.
Był też zamknięty na MÓWIENIE i głoszenie.
Krąg historii symbolicznie się zamyka. Pierwszy człowiek zaczął być głuchy na głos Boga. zaczął wykorzystywać słuch do ukrywania się przed Bogiem, a język do pertraktacji ze złym. Tutaj Jezus przywraca na nowo SŁUCH i MOWĘ. Zadziwiające, że człowiek, który nigdy nie słyszał dźwięków słów, nigdy też nie wypowiedział słowa, teraz po uzdrowieniu dokonanym przez Jezusa „mógł PRAWIDŁOWO mówić”.
Prawidłowo mówić – w intymności z Bogiem – mówić na osobności. Jezus przykazuje im, żeby nikomu tym nie mówili. Syn Boży daje polecenie człowiekowi, tak, jak dał je Adamowi i Ewie w Raju.
I….
Historia się powtarza… Człowiek robi na przekór. Nie SŁYSZY Bożego głosu.
„im bardziej przykazywał [by nikomu nie mówili], tym gorliwiej to rozgłaszali”
SŁUCHALI -> MÓWILI – ale na przekór Bogu!
Panie, daj mi uszy do SUCHANIA. Bym umiał USŁYSZEĆ to co do mnie mówisz.
Daj mi usta do GŁOSZENIA bym umiał je powstrzymać od słów gdy mnie o to prosisz.
Pomóż mi we właściwy sposób wykorzystywać moją mowę i mój słuch.