Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 28 października, św. Szymona i Judy Tadeusza
Tekst: Łk 6, 12-19
Prośba: o łaskę życia w bliskości z Jezusem i bycia Jego apostołem.
1. Jezus wielokrotnie w nocy szedł się modlić dzisiaj również o tym słyszymy. W dzień zaś przechodzi do działania. Przywołuje uczniów i wybiera spośród nich tych, którzy będą bliżej Niego. Znamy ich imiona, wśród nich są również ci, których dzisiaj świętujemy. Lecz to przywołanie nie dotyczy tylko tych dwunastu. Usłysz dzisiaj również swoje imię. Do każdego bowiem Jezus mówi: Pójdź za Mną! Każdy w innej misji, każdy w innym powołaniu, stanie życia, pracy, sytuacji. Lecz to wołanie dotyczy absolutnie wszystkich, ten wybór dotyczy każdego – by iść za Nim, stać się Mu bliskim. Bliskość bowiem sprawia, że poznajemy Go lepiej, a w konsekwencji stajemy się do Niego podobni. To podobieństwo wykuwa w nas Miłość. Pozwól, by to się dokonywało w Twoim życiu i na nowo uświadom sobie, kim jesteś i do czego Jezus Cię zaprasza.
2. Z wybranymi uczniami Jezus schodzi z góry i zatrzymuje się na równinie, gdzie jest mnóstwo ludzi. Droga z Jezusem zawsze prowadzi na równinę, tzn. do sytuacji, gdzie ludzi wokół mnie traktuję jako siostry i braci – równych mi. To podstawowy poziom pokory. Z bliźnim (jakimkolwiek) mogę się spotkać tylko wtedy, kiedy potraktuję go jak brata, kiedy jestem otwarty na wysłuchanie go, przyjęcie. Możemy się różnić poglądami, racjami, wiarą, ale to jest nam wspólne: jesteśmy ludźmi w drodze, zmierzający ku odnowieniu wszystkiego w Bogu. Jesteśmy braćmi, którzy mogą na rzeczywistość patrzeć inaczej, ale cel jest ten sam – głęboka relacja z Tym, który jest ŻYCIEM (=zbawienie w Chrystusie). Jak patrzysz na ludzi wokół Ciebie? Czy trudno Ci przyjąć inność?
3. Po co ludzie przychodzą do Jezusa? Aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swoich chorób. Tłum stara się Go dotknąć, gdyż chce doświadczyć mocy Bożej. Nie inaczej jest dzisiaj. Popatrz na to wszystko z pozycji człowieka zaproszonego do bliskości z Jezusem. W jaki sposób możesz Mu pomóc w tym dziele? Bo przecież Jezus nie ma innych rąk, nóg, oczu i uszu jak Twoje (jak całego Kościoła). Wszak to wspólnota wierzących jest Ciałem Chrystusa, którego ludzie się dzisiaj dotykają i chcą uzyskać to samo, co od Chrystusa ponad 2000 lat temu. Każdy z nas ma stać się „drugim Chrystusem”, jak to pięknie określił św. Paweł „żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus”. Popatrz na swoje życie, na to, kim jesteś, co robisz, w jakie dary, talentu, uzdolnienia jesteś wyposażony. W jaki sposób możesz pomóc Jezusowi w Jego misji dzisiaj? W jaki sposób ludzie mogą dotykać Chrystusa przez Ciebie, by uzyskać uzdrowienie (nie chodzi tu tylko o specyficzne dary charyzmatyczne)? Ludzie szukają dziś uzdrowienia nie tylko chorób ciała czy psychiki. Jak uzdrowić z nienawiści? Jak z zamknięcia, lęku, ślepoty na dobro? Jak z innych naszych chorób i przywar? Porozmawiaj o tym z Jezusem.
Po co ludzie przychodzą do Jezusa? Po co ja przychodzę do Jezusa?
Panie Jezu, a do kogo mam przyjść, jak nie do Ciebie? Ty masz słowa życia wiecznego (Por J.6,68). Tylko Ty jesteś moim Jedynym Bogiem, któremu zaufałam i zawierzyłam swoje życie. W Imię Miłości do Ciebie przychodzę na górę, aby spotkać się z Tobą, aby wyrazić swoje uwielbienie i miłość. Przychodzę, aby z Tobą Panie uzgodnić ważniejsze decyzje w mojego życia, aby powierzyć je Tobie, by w ciągu dnia móc je realizować. Przychodzę Panie, aby słuchać Twojego Słowa, aby znaleźć uzdrowienie ze swoich chorób. Tak Panie, pragnę dotknąć się choć Twojego płaszcza, aby Twoja moc uleczyła moje rany.
Droga, którą wyznaczyłeś mi Panie nie należy do łatwych. To ścieżka, po której wciąż muszę wspinać się w górę, ale nie lękam się, bo będąc blisko Ciebie i chwytając się Twojej dłoni, razem z Tobą, pokonam strome szczyty. Panie Jezu, Ty powołałeś również mnie, tak jak apostołów, abym była Twoim uczniem. Ja dokonałam wyboru. Tak Panie, oto jestem. Jestem, aby Cię wciąż słuchać, żyć Twoim Słowem i iść Twoją drogą. Jestem Panie Twoim apostołem, jestem Panie, by pełnić Twoją wolę, jestem Panie, by Cię wielbić i kochać. Jestem Panie….
Po niedawno odbytym 2T Cwiczen Ignacjanskich zachwycam sie modlitwa kontemplacyjna. Tym razem, modlac sie tekstem dzisiejszej Ewangelii, uswiadomilem sobie w koncowej rozmowie z Maryja, Jozefem i Jezusem, jak kazde z nich zareagowalo wobec powolania, jak przyjelo i odpowiedzialo na Boze zaproszenie do wypelnienia misji przez Niego przygotowanej. Maryja – z poczatkowym zmieszaniem ale za chwile z wewnetrzna, ze chce i da rade. Jozef – ze wzburzeniem, rozzaleniem, odrzuceniem, rezyugnacja, az w koncu po „rozmowie” z aniolem = przyjeciem Bozej woli, ze wzgledu na Niego ale i z milosci do Maryji. A Jezus na pustyni po kazdej pokusie odkrywal coraz bardziej i bardziej, rowniez poprzez Slowa Pisma, kim jest i do czego zostal powolany.
Jak mogę pomóc Jezusowi?Wsłuchując się na modlitwie do czego mnie zaprasza,jaką misję mi proponuje.A potem powiedzieć jak Maryja -tak-i iść.Ale tylko z NIM.Wpatrzona w Niego i napełniona Jego Miłością,mogę Tę Miłość nieść dalej.Mogę z moimi siostrami i braćmi w schronisku wspólnie odmówić różaniec lub wspólnie obejrzeć film.Możemy być razem-JEZUS i my jako wspólnota.